Metalowa figura Jezusa na drewnianej podporze
Mama w świecie,  O życiu wszystko i nic

Czy Twoje wnętrze mówi o Twojej wierze?

Media społecznościowe i szerzej – cały internet, są pełne różnorakich inspiracji. Również w dziedzinie wystroju domu. Są pomysły na małe powierzchnie i ogromne pałace. Pomysły na to, jak upchać milion rzeczy w kawalerce, i jak zająć tysiąc metrów kwadratowych, żeby było przytulnie. Coraz modniejsza staje się idea hygge – ma być przytulnie. Otoczenie ma sprzyjać wyciszeniu i tworzeniu wspomnień. W zalewających nas zewsząd pomysłach często brakuje jednego – miejsca będącego deklaracją wiary.

Chociaż nie powinno się oceniać książki po okładce, to wielu twierdzi, że można zdefiniować osobę, gdy zobaczy się jej mieszkanie. Zasada „pokaż mi swój dom, a powiem Ci, kim jesteś” do mnie akurat przemawia. Może dlatego, że sama bardzo się utożsamiam z moim domostwem. Wszędzie lekki chaos, aczkolwiek czyściutko i przytulnie 😉

Lubię odwiedzać kogoś po raz pierwszy. Sprawdzać, czy to, co o kimś myślę, zgadza się z jego sposobem urządzania przestrzeni i dbania o nią. Płytkie? Być może. Jednak nad wyraz często jedno pokrywa się z drugim. Na podstawie obserwacji można też wysnuć smutny wniosek – wiara odchodzi do lamusa…

Coraz rzadziej w domach wisi krzyż. Jeżeli już jest – to gdzieś na bocznej ścianie. Najlepiej, gdy jest niewielki, wąziutki i wisi w niewidocznym miejscu. Pytając mieszkańca o ten element dekoracji często przyzna, że to upominek kupiony przez babcię. Albo pamiątka rodzinna, która została zawieszona dla świętego spokoju, żeby się nikt z rodziny „nie burzył”. 

Pismo Święte to już nie najważniejsza książka w domu. Zbiera się klasyki, kolekcje w twardych oprawach… Dla Księgi Ksiąg brakuje miejsca. Nie jest modna. Nie zaczytuje się w niej otoczenie, nie dyskutuje się o słowach w niej zawartych. Jego obecność może kogoś razić, prowadzić do niezręcznych spojrzeń i nieprzyjemnej ciszy.

Symbole wiary coraz częściej zostają wypierane z przestrzeni publicznej. Idea świeckości jest w wielu miejscach posunięta do granic absurdu. Nasze własne domy również w coraz mniejszym stopniu przypominają o naszej chrześcijańskiej tożsamości.

„Bo ja nie wstydzę się Ewangelii. Ona jest mocą Boga dla zbawienia każdego, kto wierzy.”

św. Paweł Apostoł, List do Rzymian

Jeżeli uważamy się za osoby wierzące, to nie możemy się wstydzić krzyża na ścianie wejściowej, ikony rodziny świętej nad stołem w jadalni, czy otwartego Pisma Świętego na ladzie w kuchni. Tak przygotowana przestrzeń jest pierwszą deklaracją wiary, jaką widzą odwiedzające nas osoby. Nigdy nie wiemy, co stanie się dla kogoś impulsem do poszukiwania Prawdy. Z pewnością to nie najważniejsze, ale na pewno dosyć proste zadanie – dać Bogu materialne miejsce w moim domu.

Szukamy idealnego koloru ścian, perfekcyjnej podłogi. Z pieczołowitością dobieramy dodatki. Na aranżację wnętrza poświęcamy mnóstwo czasu. Warto oddać kilka minut również na znalezienie gustownych dewocjonaliów. Krzyż może być minimalistyczny, lub nieco bardziej zdobiony. Modne ostatnio plakaty z sentencjami mogą zostać zastąpione cytatami z Pisma Świętego. Jeżeli ktoś lubi obrazy – warto mieć w swojej kolekcji jakiś religijny klasyk. Można nawet skusić się na zakup kubków przypominających o wdzięczności Panu za kawę i kolejny w życiu poranek. Wszystko zależy od upodobań i wrażliwości. Przestrzeń nas otaczająca nie musi być świecka, by była estetyczna. Warto w nią wpleść gustowne elementy przypominające o Bogu. Pokazać światu, że chrześcijanie też znają się na stylu.

Boski design – mimo, że wciąż niszowy – istnieje. To już nie kiczowate obrazy z babcinej sypialni (chociaż dla mnie i one mają swój urok). Często są to prace wykonane przez utalentowanych profesjonalistów chcących działać ku większej chwale Boga.

A po co to wszystko?

Nie tylko osoby nas odwiedzające potrzebują czasami przypomnienia (albo w ogóle dowiedzenia się) o tym, co jest ostatecznym celem. Przytulne wnętrza nie mogą zasłonić odwiecznej prawdy, o której często w materialistycznym świecie zapominamy. Życie tutaj to tylko chwila. Wszystko, co nas otacza zostało nam dane i w każdej chwili może zostać zabrane.

„Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a tym, który zbudował wszystko, jest Bóg.”

Św. Paweł Apostoł, List do Hebrajczyków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *