Stary zegar z budzikiem stojący na drewnianym stole
Katalog doświadczeń,  Mama w świecie

Miesiąc ze świętymi – luty

Luty odkąd pamiętam był kiepskim miesiącem. Już dawno zapominałam o tym, że były święta i wolne. Sylwestrowa noc stawała się odległym wspomnieniem. Do tego orientowałam się, że kolejny raz postanowienia noworoczne upadły po zderzeniu z rzeczywistością. Do wiosny daleko, okres pluchy i mrocznych dni na całego… Luty był miesiącem narzekania, użalania się nad sobą. Czas dosłownie przepływał mi przez palce.

W dawnych czasach terminem „luty” określano to, co nieprzyjemne i chłodne. Nic dziwnego – spójrzmy za okno. Szaruga. Niby dni coraz dłuższe, ale czegoś tu jakby brakuje. Do tego wszechobecny smog – znak naszych czasów. Trudno odetchnąć pełną piersią, gdy nad dachami unosi się pomarańczowy dym.

W lutym brakuje radosnych świąt. Za to mamy początek Wielkiego Postu, czyli koniec karnawału. Trudno jest pokochać ten miesiąc. Warto jednak nie zamykać się w jego powierzchowności. Spojrzeć głębiej. Nie dać się depresji.

Luty ze świętymi

Kalendarz liturgiczny – to nie tylko suchy zbiór dat ważnych świąt i wspomnień. Można się nim posłużyć, by stworzyć coś naprawdę wyjątkowego. Możemy dać się poprowadzić Kościołowi i świętym i sprawić, by każdy miesiąc był wyjątkowy. Nasza wiara nie musi ograniczać się jedynie do spędzania czasu w Kościele. Możemy nią żyć na co dzień. Może nam dostarczyć wielu wspaniałych chwil. Wystarczy dać się poprowadzić.

Po lewej stronie kłosy zerwanego zboża w lnianym worku, po prawej lista świętych i odpowiadające im doświadczenia

Niektórzy z proponowanych przez Kościół świętych są znani bardziej, niektórzy mniej. Każdy z wyjątkową historią swojej drogi do Boga. Ich życiorysy, tak łatwo dostępne w erze internetu, mogą stać się inspiracją do przemiany życia. W końcu żyli tak jak i my – tu i teraz. Realizując swoje powołanie, tracąc cierpliwość, śmiejąc się i smucąc. Potrafili w tym wszystkim być zjednoczeni z Bogiem. Dla mnie żywoty świętych to fascynująca lektura i materiał na niejeden dobry film.

„Luty ze świętymi” to tylko moja propozycja na zajęcie tego śnieżno-deszczowego miesiąca. Kiedy zima ma się prawie ku końcowi, ale wiosna wydaje się odległym marzeniem. Łatwiej jest żyć mając jakąś drobinkę planu w kieszeni. Można wokół tego tworzyć atmosferę oczekiwania. Podczas długiego dnia pracy żyć myślą o korzenno-pomarańczowej herbacie pitej wieczorem z ulubionego kubka. Przy okazji czekania na wizytę u lekarza – wyszukiwać patentów na domowy wypiek chleba. Stojąc w korku – wyczekiwać uśmiechniętych twarzy dzieci taplających się w leśnym błocie. Dodatkowo to miła propozycja na poznawanie świętych przez nasze latorośle. Można wspomnieć o tym, dlaczego akurat dzisiaj pijemy wyjątkowy, pachnący zimą napój. Przy okazji oglądania Europy w atlasie przywołać opowiedzieć kilka słów o wielkich misjonarzach… Zaintrygowanie młodego pokolenia świętością to pierwszy etap do ich osobistego przeżywania wiary.

Tak tworzy się wspomnienia. Tak tworzy się rodzinę. Tak korzysta się z tajemnicy świętych obcowania. Tak zaprasza się do życia Boga. Bo w codzienności rodzi się świętość 🙂

Więcej inspiracji na przeżycie lutego znajdziecie na blogu mojej ulubionej internetowej psycholog – www.edytazajac.pl

Podczas odkrywania uroków lutego – nie zapomnij o modlitwie

Intencja modlitewna Ojca Świętego na luty 2020:

Usłyszeć wołanie migrantów.

Módlmy się, aby krzyk braci migrantów, którzy wpadli w ręce przemytników pozbawionych skrupułów był usłyszany oraz wzięty pod uwagę.

Papież Franciszek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *